Wygrana na zakończenie sezonu

Wygrana na zakończenie sezonu

W ostatnim meczu ligowym sezonu 2014/2015 Zagłębie Sosnowiec w przyzwoitym stylu zwyciężyło u siebie drużynę MKS Siemianowiczanka Siemianowice Śląskie 6:2 (2:1). Bramki dla Zagłębia strzelili: Sebastian Dudała – 3, Kamil Koster – 2 (na zdjęciu przy piłce), Kacper Szmytkowski - 1. Dla gości trafili: Damian Kowalczyk (z rzutu karnego) oraz Mateusz Ciastek.

Ostatecznie zajęliśmy w swojej lidze 2 miejsce, bo w równolegle rozgrywanym meczu drużyna MUKP Dąbrowa Górnicza nie sprostała u siebie liderowi – Gieksie Katowice. Możemy jednak cieszyć się z udanej rundy wiosennej, w trakcie której nasi chłopcy rozegrali wiele świetnych spotkań. Trzeba też podkreślić, że z wszystkimi rywalami z ligi mamy lepszy bilans w dwumeczu.

Na pojedynek z Siemianowiczanką z różnych powodów nasi trenerzy dysponowali kadrą meczową złożoną jedynie z 12 graczy, w tym z wracającym do gry po ciężkiej kontuzji i długiej rehabilitacji Kryspinem Zagórskim, który zresztą właśnie w końcówce tego spotkania zaliczył pierwsze w tym roku minuty na boisku. Jednakże ci zawodnicy Zagłębia’99, którzy mogli zagrać, pokazali klasę i bezapelacyjnie pokonali zespół z Siemianowic. Początek spotkania należał jednak do gości, którzy energicznie ruszyli do przodu, przy trochę ospałej grze naszej defensywy przebywali długo na naszej połowie, egzekwowali kilka niebezpiecznych stałych fragmentów gry, a w 8 minucie mogli wyjść na prowadzenie, lecz strzał z bliska w ostatniej chwili podbił nad poprzeczkę któryś z naszych graczy. Gola przy pierwszej okazji (choć nawet nie była to klarowna okazja strzelecka) zdobyło jednak Zagłębie – w 11 minucie podanie od Sebastiana Dudały przed polem karnym gości przyjął Kamil Koster i mimo asysty obrońców zdołał odwrócić się i strzelić w dolny, lewy róg bramki tak precyzyjnie, że bramkarz Siemianowiczanki nie zdążył z interwencją. Minutę później było już 2:0, gdy aktywny w całym meczu Kamil Koster przedarł się w pole karne gości lewą stroną, zagrał na środek przed bramkę do Kacpra Szmytkowskiego, który w dogodnej sytuacji podał jeszcze bardziej na prawo tak, że zamykający akcję Sebastian Dudała mógł wstrzelić piłkę z bliska do odkrytej bramki. W kolejnych minutach gra się uspokoiła, toczona była przy lekkiej przewadze Zagłębia, a bramkarze niepokojeni byli głównie strzałami z daleka. Wydawało się, że nasza drużyna kontroluje przebieg meczu, jednak w 28 minucie strzał z dystansu jednego z piłkarzy Siemianowiczaniki trafił w rękę będącego już w obrębie pola karnego „Derbiego” i sędzia nie wahał się ani przez chwilę wskazując na 11 metr. Karnego wykorzystał najskuteczniejszy w drużynie gości Damian Kowalczyk. Mimo prób szybkiej odpowiedzi ze strony Zagłębia, rezultat 2:1 utrzymał się do przerwy.

Druga odsłona zaczęła się pomyślnie dla Zagłębia, które zdobyło bramkę w dość kuriozalnych okolicznościach. Dwie minuty po wznowieniu gry na prawą stronę do niepilnowanego Sebastiana Dudały zagrał Kacper Paździor. Obrońcy Siemianowiczanki stanęli myśląc, że zostanie odgwizdany spalony, jednak z drugiej strony złamał linię obrony ich zawodnik z nr 13 i sędziowie puścili grę, a nasz kapitan przy bierności rywali spokojnie objechał bramkarza i lekkim truchtem wbiegł z piłką do pustej bramki. Rywali Zagłębia stać było jednak na odpowiedź – w 51 minucie niepotrzebnie do piąstkowania piłki na środek pola karnego w tłum zawodników wybiegał nasz bramkarz, nie zdążył dobiec i napastnik gości Mateusz Ciastek przelobował go strzałem głową trafiając do opuszczonej bramki. Nadzieje rywali na wyrównanie ostudzone zostały już dwie minuty później. Zagłębie rozegrało bardzo szybką i składną akcję – podanie po przekątnej na prawe skrzydło dostał Sebastian Dudała, minął na pełnej szybkości rywala i dośrodkował z linii końcowej boiska, a Kacper Szmytkowski ładną główką z 7 metra pokonał golkipera gości. Minutę później goście znów mogli zdobyć trafienie kontaktowe, ale lob nad naszym bramkarzem trafił w słupek. Także na słupku zatrzymał się strzał Kamila Kostera w 62 minucie meczu. W końcówce meczu obie drużyny grały otwarcie, ale to Zagłębie było skuteczniejsze. W 66 minucie Kacper Paździor wypatrzył na środku przed polem karnym Sebastiana Dudałę, który miał dużo czasu na przyjęcie piłki, dokładne przymierzenie i oddanie celnego strzału z 18 metra w prawy, górny róg bramki rywali. Trzy minuty później wynik na 6:2 ustalił Kamil Koster trafiając do siatki z ostrego kąta między nogami bramkarza, po zagraniu na bok Kacpra Szmytkowskiego. Do ostatniego gwizdka oba zespoły atakowały i stwarzały sobie okazje strzeleckie, ale bramkarze nie dali się już pokonać (na uwagę zasługuje wybronienie sytuacji sam na sam przez Norbiego w 76 minucie). Zagłębie wygrało zasłużenie i nasi chłopcy mogli cieszyć się po meczu i po całym długim, trudnym,choć generalnie pomyślnym sezonie. Teraz wreszcie WAKACJE!!!

Na pożegnania i podziękowania przeznaczona będzie następna wiadomość – wkrótce.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości